Intencje Wielkiego Syjonu (aka Rząd Światowy, Imperium Rotszyldów, NWO) coraz bardziej stają się jasne – chodzi o wywołanie wojny z Rosją by ostatecznie zlikwidować ten ostatni bastion oporu wobec potęgi judeo-satanistycznej. Czas nie gra na korzyść Wielkiego Syjonu, bowiem w USA, jak i w innych krajach wzmaga się opór wewnętrzny – na skutek wzrostu świadomości co do zagrożenia dla ludzkości, jakie niesie pomiot szatana określający się jako „demokratyczny zachód”. Czipowanie ludzkości i jej systematyczna eksterminacja nie może być kontynuowana do czasu, gdy Rosja i stowarzyszone z nią kraje, nie znajdą się pod butem Międzynarodowej Lichwy.
Do tej pory lichwiarzom udało się podbić większość świata, te kraje, które się opierają są izolowane (Białoruś, Iran) albo od razu bezpośrednio atakowane militarnie (Jugosławia, Irak, Libia i Syria). W niektórych krajach dochodzi do tzw. „rewolucji” inspirowanych i finansowanych przez agenturę NWO, głównie w postaci przejętych mediów, w tym internetowych i tzw. organizacji pozarządowych. Do tego typu interwencji doszło w Egipcie, Rosji i na Ukrainie. W Rosji, z uwagi na siłę Słowian w niektórych służbach i armii jest to na razie niemożliwe, jednak na Ukrainie po niepowodzeniu tzw. „Pomarańczowej Rewolucji” stataniści włożyli masę pracy by omotać umysłami młodych ludzi, czego skutek właśnie widzimy. Zwabieni marchewką „demokracji” i zarobku w Zachodniej Europie, zrobią wszystko by usunąć lokalnego dyktatora i wprowadzić na jego miejsce jeszcze większe zło. Ale nie zdają sobie z tego jeszcze sprawy, tak jak większość Polaków, nie widziała zagrożenia w KOR-nikach.
Sprawa przejęcia Ukrainy, a zwłaszcza jej zachodniej części jest dla syjonistów kluczowa jeszcze z jednego powodu. Może chodzić o stworzenie wielkiego państwa syjonistycznego w Europie, które to plany znamy jako Judeopolonię. Judeopolonia może obejmować znaczną część Polski i Zachodnią Ukrainę – podobnie do tego co proponował Hitler żydom – żydowskie państwo „od morza do morza”.
W świetle tych faktów, podejrzenie budzą wspólne obrady polskiego Sejmu z dużą częścią parlamentarzystów Knessetu, w tym rasistowskich rabinów Davida Lau, który nie tylko obraził czarnoskórych koszykarzy, ale i określił wszystkich nie-żydów (gentiles) jako „morderców, złodziei i bezmózgowców”. Pamiętajmy, że jest to jeden z dwóch naczelnych rabinów Izraela i ten rasista w glorii przyjeżdża do Polski, gdzie rasizm jest karany. Co gorzej, swoimi określeniami na nie-żydów zainspirował wielu rabinów izraelskich, którzy już wprost o nas mówią, że „nie są oni ludźmi” i „zasługują na śmierć”.
W Izraelu tego typu ekscesy przechodzą bezkarnie, powstają nawet filmy dokumentalne, które promują zbrodnie na Arabach i ich dzieciach, co rzekomo nakazuje Talmud. Ale czy my, Polacy, musimy akceptować tutaj przyjazd takich ludzi, zresztą finansowany z naszych, podatników pieniędzy?
- HAARETZ: Newly elected chief rabbi slammed for ‚racist’ jibe
- TOP ISRAELI RABBI: GENTILES ARE „MURDERERS, THIEVES, BRAINLESS.”
Należy tu jednoznacznie określić czym jest światowy policjant – USA. Od czasu Prezydenta Kenneydy’ego zamordowanego przez masońskich najemników w zbrodni rytualnej w Dallas, za próbę emisji rządowego dolara i blokadę broni jądrowej dla Iraela, nie ma już niezależnego prezydenta. Urząd prezydenta USA okupują masońskie marionetki, którzy nawet tekst przemówień powtarzają z tego co usłyszą w małej słuchawce w uchu. Obama osiągnął w tym perfekcyjność, w przypadku Geroge’a Busha były poważne wpadki.
Niewykluczone, że Obama ma implant i niepotrzebna jest mu już słuchawka:
Stanami po cichu rządzą agenci Rotszyldów, którzy objęli kluczowe stanowiska w Rezerwie Federalnej, Rządzie, Kongresie, w Armii, mediach i najważniejszych organizacjach. To samo zresztą dzieje się we wszystkich krajach tzw. „zachodu” w tym w Unii Europejskiej. Polityka realizowana przez tych ludzi nie ma nic wspólnego z dobrem ludzkości, świadczą o tym metody jakimi się ci ludzie posługują – terror, zniszczenie i wojny. Nie można mieć więc wątpliwości, że zarówno Rząd USA jak i Unia Europejska realizują obecnie w 100% politykę Wielkiego Syjonu, której celem jest zniszczenie obecnej cywilizacji i depopulacja globu.
Ponieważ wiedza na temat realizowanego przez Wielki Syjon Mega-Holocaustu wydostała się już na forum publiczne, złoczyńcy nie cofną się przed niczym by popchnąć jak najszybciej do przodu realizację ich planów. Wiedzą, że jeśli nie wygrają, to czeka ich anihilacja. Stąd te obecne gwałtowne posunięcia, które obserwujemy także w Polsce i na Ukrainie. Chodzi o jak najszybsze zniszczenie Rosji, by ta nie stała na przeszkodzie w pacyfikacji patriotów w USA – tam bowiem syjonistów czeka najgorsza przeprawa.
Podczas Światowego Forum Ekonomicznego, Sekretarz Stanu USA John Kerry niedwuznacznie dał znać, że mięso armatnie Wielkiego Syjonu pod nazwą Armia Amerykańska, może być w każdej chwili wysłana do Ukrainy by „zakończyć przemoc”. Podczas gdy ta przemoc jest finansowana i prowokowana przez siły sponsorowane właśnie przez Wielki Syjon, a „bohaterowie” tejże rewolucji są takimi samymi „bohaterami” jak agentura, która w Polsce przejęła Solidarność w roku 1981.
Wcześniej w Davos, Kerry wprost oświadczył, że USA nie zmienia swojej polityki interwencji (zbrojnych) w miejscach zapalnych gdzie dochodzi do „przemocy i naruszania praw człowieka”. Potwierdził, że w takich sytuacjach możliwe jest użycie wojska. Ukraińska „rewolta” doskonale wie o tych planach, dlatego też jest tak butna i brutalna w swoich atakach na instytucje rządowe.
Rosja, która jest zajęta Igrzyskami Olimpijskimi w Soczi (dlatego zapewne wybrano ten moment na atak na Ukrainę), stoi pod presją zamachów ze strony terrorystów czeczeńskich i Al Kaidy – organizacji finansowanych i kierowanych przez Wielki Syjon. Niewykluczone, że zagrożono Rosji zamachem z użyciem broni nuklearnej, jeśli będzie interweniować na Ukrainie.
Nie sądzę jednak, że Putin ulegnie szantażowi, bowiem zdaje sobie zapewne sprawę, że po Ukrainie, przyjdzie kolej na Rosję i on sam może skończyć jak Mu’ammar al-Kaddafi – poćwiartkowany żywcem.
=====================================
*Zdaję sobie sprawę z tego, że syjonistyczne władze w Polsce będą chciały potraktować takie teksty jak powyższy jako „mowę nienawiści” lub „antysemityzm”. Ta nowa forma inkwizycji jest nie do zaakceptowania. Nie możemy dać się zastraszyć ludziom, którzy mają intencje ludobójcze i realizują je w coraz to bardziej jawny sposób. Podciąganie krytyki syjonizmu – skrajnej formy rasizmu, pod antysemityzm jest zagrywką, która nie daje się już określić jako zabieg prawny. Jest to jawny terroryzm za pomocą prawa, dokładnie taki sam jaki stosowano w ZSRR i nazistowskich Niemczech.
Jeśli za publikację taką jak powyższa trafię kiedyś za ich kratki lub do ichniego szpitala psychiatrycznego, to będzie to konieczne zło. Jeśli bowiem nie będziemy informować o tym kto stoi za masowymi zbrodniami, które się odbyły w XX wieku i odbywają teraz na naszych oczach, to zło ostatecznie zwycięży, a my wszyscy skończymy jak niewinni żydzi w Aschwitz. Tyle, że metody mordu są już o wiele bardziej wyrafinowane.