Osoby czytające ten blog zauważyły zapewne nikłą zmianę w poruszanej tematyce. Nie jest to przypadkowe – wokół nas – piszących tu i komentujących, zaczęły się dziać dziwne rzeczy, a zaczęło się to chyba z pierwszą publikacją na temat Mehrana Keshe i jego patentów urządzeń do produkcji darmowej energii. Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy jak to jest wszystko powiązane z tym co się dzieje globalnie – z NWO, satanizmem, opętaniem całych grup ludzi przez demony, kontrolą umysłu, z przejęciem religii przez siły zła włącznie.
Ludzie, którzy przypadkowo, bądź nie, nawiązali wtedy ze mną kontakt, już od dłuższego czasu skutecznie się temu przeciwstawiają wykorzystując niekonwencjonalne metody – stąd te wpisy o zapperach, orgonie, czyszczeniu organizmu z toksyn i pasożytów, którymi jesteśmy szpikowani. Tak, musimy się najpierw sami oczyścić, by móc ocenić sytuację i z nią walczyć. Ale to tak na marginesie.
Dzisiaj chcę nawiązać do tematu posługi kapłańskiej, która powinna być dla nas tą pierwszą osłoną przed złem. Wielu z was zapewne zauważyło zmiany w Kościele katolickim, jak niewielu jest obecnie tych księży z prawdziwego zdarzenia i jak niszcyz się tych, którzy realizują swoją misję – ksiądz dr Piotr Natanek jest choćby tego przykładem. Nadmienię, że sprawa księdza Lemańskiego jest moim zdaniem operacją psy-op, forsowaną przez ścierwomedia nie tylko po to by jeszcze bardziej osłabić Kościół, ale także by zastraszyć tych „niepokornych” księży, przeciwstawiających się hierarchom. O księdzu Natanku ścierwomedia wolą milczeć z uwagi na jego polityczną niepoprawność, tefałenowski „szatanek-Natanek” nic nie dał poza nagłośnieniem sprawy, co tylko umocniło księdza.
Prawda jest taka, że duża część hierarchii kościenej jest ”opętana”. Użyłem tego słowa, bowiem najlepiej opisuje zachowanie tych ludzi, niewrażliwych na czynione polskiemu narodowi zło, milczących w sprawie satanistycznej konspiracji, która przejmuje kontrolę nad globem”. Trudno nam z tym walczyć, skoro gra odbywa się wysoko, poza naszym zasięgiem. Ale przecież hierarchia ignoruje też zło lokalne, a tu powinniśmy reagować. Podam przykład, który do mnie przysłano niedawno e-mailem – parafii w Topoli „Arogancki proboszcz z Topoli zwalnia katechetkę” (>link do ostatnich komentarzy). Przykład ten pokazuje w jaki sposób przez internet można mobilizować lokalne społeczności do walki o swoje.
Z tego co do mnie doszło, na zwolnieniach katechetki się nie kończy – proboszcz ponoć otwarcie popiera globalizm, choć na pewno wie, że jego celem jest eliminacja chrześcijaństwa i ludobójstwo większości mieszkańców globu.
Jeden z wpisów na tym forum dowodzi, że ludzie zauważają problem i trafnie go diagnozują:
No właśnie – co dalej? Jeśli hierarchia kościelna popiera zdemoralizowanego księdza, to w jaki sposób parafianie mogą go usunąć? I tu w grę wchodzi mobilizowanie się do działania przez internet.
Nie wątpię, że skoro już tak dużo szumu się zrobiło wokół tej sprawy, to znienawidzony ksiądz będzie mógł dalej bezkarnie działać w parafii w Topoli.
Przytoczyłem powyższy przykład głównie po to by zwrócić uwagę na to, że mamy bardzo silne narzędzia do samoobrony i że sprawa wcale nie jest przesądzona. Co jednak robić ze zdominowaną przez zło hierarchią, o czym tak otwarcie mówi ks. dr Piotr Natanek? Co zrobić ze skorumpowanymi politykami, armią na usługach globalnej mafii, faszystowską Unią Europejską, która forsuje ludobójcze nakazy i zakazy, Organizacją Narodów Zjednoczonych pod kontrolą lichwiarzy, aspirującą do tytułu „Rządu Światowego”?
Tu nam pozostaje sięganie do środków nadzwyczajnych - o których mówią Mehran Keshe czy Foster Gamble, przez co są tak znienawidzeni.